Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polityka 2013

Szwindelek, handelek, Pan/Pani wicie, rozumicie, zrobicie bedzie dobrze ... załatwimy! Kto nie da rady! Kto jak nie my!

Polityka 2013
Takie oto posłomyślenie przysługuje naszym namaszczonym z woli narodu posłom, senatorom czy innej władzy.
Jakiś czas temu media obiegła informacja, że poseł PO Paweł Olszewski za plecami urzędniczki z wykorzystaniem szefa Urzędu Skarbowego "załatwił" sobie ulgę w podatku za mieszkanie w wysokości 6 tys. złotych. Przecież jest posłem! Jemu się należy jak psu kość! Konsekwencje poniosła urzędniczka, która się sprzeciwiła bezprawiu.
Jakiś czas temu poseł Adam Rybakowicz z Ruchu Palikota (teraz Twój Ruch - wykluczone nie mój) ordynarnie lał na Starówce i paradował z siusiakiem na wierzchu policji pokazując legitymację parlamentarzysty. Jemu wolno więcej!
Ten sam Ruch obfituje w większą ilość takich egzemplarzy. Pierwszy z brzegu Armand Ryfiński "załatwiał" sobie ulgę by taniej wykupić mieszkanie matki pewnie wzorując się na Julii Piterze z Platformy Obywatelskiej. Nie wiem na kim się wzorował grożąc ojcu i produkując swastyki jak podaje "Uważam Rze".
Często właśnie wcale nie chodzi nawet o kasę. Często są to również drobnostki. Na przykład poseł Kalisz wcześniej SLD teraz niezrzeszony, który pozuje ostatnimi czasy na człowieka z ludu, złapany przez obywatela na piractwie drogowym zaprzeczał i straszył. Zapatrzył się na Jacka Kurskiego? Nie przeszkadzało mu to jednak jechać u Moniki Olejnik po pośle Wiplerze za fakt faktem konfuzyjne zachowanie. Kaliszowi wolno u Moniki OIejnik więcej. Zdaje się, że jest niewierzący więc jemy wolno rzucać kamieniem, wszak to wyborna okazja, żeby przyłożyć przeciwnikom politycznym i ideologicznym. O ekscesach czy chamstwie np. posłów PiS Hoffmana czy byłego posła Karskiego na Cyprze tylko wspomnę. To wszystko stało się już jakąś plagą.
W tej naszej polityce z małej litery są i poważniejsze sprawy. Przegrana Schetyny na Dolnym Śląsku pokazuje skalę degrengolady. Szambo wybiło bardzo mocno. Nagrywanie kolegów, załatwianie głosów w zamian za posady w KGHM państwowej spółce, obrzydliwe psucie państwa na każdym jego szczeblu. Można było to podejrzewać ale to się wylało i nie da się wbrew intencjom kierownictwa PO zamieść tego pod dywan. Oni wszyscy poważnie myślą, że to wszystko zaraz przyschnie, ludzie zapomną. I można takie przypadki jeszcze długo wymieniać to tylko ostatni okres, ale nie o to chodzi by się tym wszystkim niezdrowo podniecać.
Bezapelacyjnie to jest mentalność, sposób myślenia, alternatywna rzeczywistość w jakiej oni żyją.
Problem, że oni tak mają. Ukształtowały ich poprzednie dziesięciolecia analogowej polityki. Cicho sza, załatwimy to. Uprzednia epoka, w której można było sterować przekazem, a świat się zmienił. Internauta, obywatel potrafi "zdjąć im spodnie". Ale wiara w to, że się załatwi jest wciąż żywa.
GÓWNO, NIC NIE ZAŁATWICIE.
O ile rola i znaczenie mediów, dziennikarzy w ostatnim czasie bardzo podupadło. Często oni, ba powiem więcej ja też temu ulegam zachowujemy się jak politycy, na zewnątrz gładkie słówka, a w tle upierdolone stoły czy bydło.
O tyle społeczeństwo ROZLICZA.
Wyszukuje.
Ocenia.
I sprawdza.
Internet i społeczeństwo często już nawet nie potrzebuje publicystów, do opisywania rzeczywistości. Samo opisuje rzeczywistość, tysiącami memów, bon motów, błyskawiczną plotką, opinią rozprzestrzeniającą się w społecznościówkach. Próby wpłynięcia na to jest coraz częściej próbą zawracania kijem netu. Po pewnym czasie media czy dziennikarze wycofują się z realizowania alternatywnej rzeczywistości co stało się np. udziałem środowiska Gazety Wyborczej w sprawie ACTA, kiedy to z popieraczy stali się kontestatorami tej umowy.
To analogowe postrzeganie rzeczywistości, polityki pokutuje w elitach. To poczucie bezkarności jakie dominowało w poprzedniej epoce, kiedy nikt nie widział załatwiania spraw w cieniu gabinetów, mija bezpowrotnie.
Ten świat tak nie działa.
Nie da się tak dalej funkcjonować, to wszystko staje się coraz bardziej nonsensowne, karłowate i zdegenerowane. Staje się parodią. Zwykłych ludzi cały aparat państwowy stawia pod pręgierzem. Ludzie wyjeżdżają nie znajdując dla siebie miejsca w tym kraju, a oni myślą, że są ponad. Prawo jest dla nas obywateli by nas ścigać ich nie obowiązuje, oni są władzą, oni są bezkarną "elytą".
Wymiana myśli i łatwość jej rozpowszechnienia spowoduje rozpad chorego systemu. Mam wrażenie, że właśnie obserwujemy taki upadek systemu koncesjonowanej informacji i polityki. Tego się nie da dłużej utrzymać, my społeczeństwo jesteśmy w pełni świadomi i zmiany muszą nastąpić. Albo my albo oni, tak dłużej się nie da.
Data:

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 5 skomentuj »

zawsze tak było, jest i będzie...kwestia skali

Świat się zmienił. Polecam książkę "Pomnik cesarzowej Achai" tam jest jedno piękne zdanie dla którego warto przeczytać.

Nie zawsze i nie wszędzie. Przypominam II RP, tam często sobie strzelano w łeb. Sprawa honorowa tego wymagała...

Hm, zgadzam się z tym, że tak dłużej być nie powinno, ale czy wola takiej "garstki" ludzi, jak my, znajdzie odzwierciedlenie w większej części społeczeństwa? Społeczeństwo, przepraszam za stwierdzenie, od dawna daje się karmić bredniami polityków i mam wątpliwości, czy ludzie i tym razem nie dadzą się nakarmić brednią władz. Myślę, że sprawa znowu zostanie jednak pod dywan zamieciona i wielkie G z całego tego naszego pisania na blogu wyjdzie...

Co nie zmienia faktu, iż gdy tylko usłyszałem, że wg Tuska fakt handlowania stanowiskiem w KGHM nie miał mierzalnego wpływu na wynik wyborów to mnie krew zalała, bo chyba każdy normalnie rozumujący wie, że nie chodzi o to, czy był wpływ, czy też nie, ale o sam fakt, że przyzwala się w partii rządzącej na korupcję, de facto sankcjonując ją stwierdzeniem, że przecież jej skala jest niewielka...

Ja tam wierzę, że się zmieni na lepsze i to w niedługim czasie. Wystarczy wędkę zarzucić i chwilkę poczekać :)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.