Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ostatnia szarża Macho

Od wczoraj trwają spekulacje, co i kto po epoce Tuska, gdyby ten został jednak szefem Rady Unii Europejskiej. Scenariusz wydaje się tym bardziej realny, że wczoraj w trybie pilnym odbyło się spotkanie w Pałacu Prezydenckim.

Ostatnia szarża Macho

Główna gra idzie o funkcję premiera. Padają oprócz oczywistej Ewy Kopacz, o którym to wariancie pisałem miesiąc temu przymiarki do Tomasza Siemoniaka, Bieńkowskiej i padają jakieś inne czasami z kosmosu wzięte nazwiska. Najważniejsze osoby w państwie próbują uzgodnić najbardziej kompromisowy wariant zmiany władz. Jednak z tego co mi wiadomo wczorajsze konsultacje u Pana Prezydenta, służyły głównie temu by Prezydent Komorowski mógł przeforsować Tomasza Siemoniaka na premiera.

W obecnej sytuacji kraju to bardzo brzemienne w skutkach podchody i jeżeli ktoś poważnie rozważa i chciałby tę konfiguracji spróbować, to warto sobie zdać sprawę z kilku rzeczy.

Kim jest Tomasz Siemoniak oprócz tego, że Ministrem Obrony Narodowej. Po pierwsze, byłym żołnierzem Grzegorza Schetyny, i albo kładziemy nacisk na słowo byłym, albo na słowo żołnierz. Jak kto woli, w sytuacji kiedy mamy w grze Pana Prezydenta ewidentnie słowem klucz jest słowo żołnierz Pana Prezydenta, a co za tym idzie … Grzegorza Schetyny.

Ten wybór pociąga za sobą de facto daleko idące konsekwencje dla wszystkich.

Faktyczną restytucję wpływów Grzegorza Schetyny w Platformie Obywatelskiej, czego aktyw partyjny w przeważającej większości nie chce. Oznacza to też, utratę wpływów na PO i rząd przez Donalda Tuska, który po zakończeniu pełnienia funkcji w UE nie ma do czego wracać. Czy to jest marzeniem szefa rządu? Szczerze wątpię.

Druga rzecz. Mamy oto sytuację, którą już przeżywaliśmy raz, kiedy szefem rządu został Kazimierz Marcinkiewicz, kiedy to z tylnego siedzenia rządził Jarosław Kaczyński. Czym się to skończyło wszyscy wiemy. Tylko teraz będzie dwa razy gorzej, bo chętnych do rządzenia Siemoniakiem będzie dwóch. Komorowski i Schetyna. Jak długo będzie trwała sielanka. Pięć sekund. A na tego typu jazdy sobie jako Polska nie możemy pozwolić, w kontekście tego co się dzieje na wschodzie Ukrainy. Potrzebujemy spokoju, wyważenia i ostrożności!

I tu dochodzimy do trzeciego aspektu tego ewentualnego wyboru. W sytuacji tego co się dzieje na Ukrainie, wybór Ministra Obrony Narodowej z Prezydentem militarystą w tle … jaki my sygnał wysyłamy w świat. Przecież ich dwóch ulgi dla rodzin przerobią na broń, a podwyżki emerytur pójdą na wymarzone przez Kozieja stada dronów. Za chwilę będziemy mieć prawdziwą histerię, bo nie będzie komu ich wyhamować. Zamiast rozsądku i umiaru, będziemy mieli jak w 1939 roku potrząsanie szabelką. A przecież sami bez sojuszników, nie możemy się pchać w żadne awantury, a oni gotowi będą obsadzić granicę ukraińsko-rosyjską polskimi żołnierzami. No tego chcemy? By to do nas przyjeżdżały „transporty 200”? Chcemy III wojny światowej? No nie, nie chcemy! A przy ich ego i wzajemnym nakręcaniu się obawiam się, że może się to źle skończyć. Przypomnijmy, że mleko się rozlało, nie mamy sił by samodzielnie ładować się w jakiekolwiek wojny, choćby najbardziej sprawiedliwe i słuszne. Wybór takiego premiera przy całej sympatii, dla Pana Ministra Siemoniaka, bo to naprawdę sympatyczny technokrata, ale nic więcej, to proszenie się o kłopoty. I jestem naprawdę zdumiony tym, że chce się ładować w takie bagno.

Blokowanie przez Komorowskiego innych kandydatur, które nie są po jego myśli na premiera to folgowanie swoim ambicjom i pysze. To tak naprawdę granie przeciwko Polsce, bo jeżeli ktoś nie dostrzega, że nawet on potrzebuje pewnego zaworu bezpieczeństwa, to staje się po prostu niebezpieczny dla kraju piastując tak wysokie stanowisko.

I na koniec jest jeszcze jeden ostatni już aspekt tej sprawy. Jeżeli to Prezydent Komorowski chce meblować rząd i przywództwo w Platformie to po co oddawał legitymację? Trzeba było jej nie oddawać i nie mówić, że się jest Prezydentem wszystkich Polaków, bo wychodzi na to, że jest w tej chwili Prezydentem frakcji Grzegorza Schetyny, a przede wszystkim swoim własnym.
Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 1 skomentuj »

Ekhm, przecież był od zawsze przede wszystkim, własnym prezydętem, a nie Polaków ;)
W ogóle co w tym rządzie i sejmie jest dla Polaków? :)
Chyba tylko biada i zguba.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.